Długi weekend w NYC

Tegoroczny długi weekend- Presidents Day- w NYC miał zdecydowanie polityczne zabarwienie. Od piątku do poniedziałku odbyło się prawie 20 różnych protestów. Natomiast nie doszedł do skutku zapowiadany bardzo głośno przez kierowców tracków bojkot. Mieli zamiar nie dowozić towarów do Nowego Jorku, żeby ukarać miasto za niesprawiedliwe-ich zdaniem- potraktowanie byłego prezydenta w sądzie i wyroki nakazujące zapłacenie 83 milionów w sprawie o przemoc seksualną i 358 milionów w sprawie o malwersacje. Organizator bojkotu wycofał się z pomysłu.

 

Jak chyba wszędzie na świecie, także w NYC wiele osób chciało upamiętnić śmierć A. Navalnego.

Pod konsulat Rosji kwiaty, znicze i kartki ludzie przynosili codziennie i kładli na schodach. Ktoś przywiesił na latarni, tuż przed wejściem do budynku konsulatu, tabliczkę z napisem: “Navalny Street”. Konsulat ma dodatkową ochronę- dwa, czy trzy samochody, jeden patrolujący funkcjonariusz NYPD i kilka barierek. To niedużo. Dwa lata temu, gdy odbywały się tam protesty przeciwko wojnie w Ukrainie, cała ulica była zamknięta i  obstawiona.

A na zdjęciach poniżej protest ortodoksyjnych żydów przeciwko Izraelowi. Sobota. Washington Square Park. Jeden z uczestników powiedział, że protestuje, bo “Izrael” o którym mówią teksty, to powinien być “byt duchowy”, a nie realny.

W mieście przez cały weekend widać było wielu turystów, muzea i galerie były czynne i pełne zwiedzających. Kilka dni temu spadł śnieg, na ulicach dawno nie ma po nim śladu, ale w Central Park- i w innych parkach- został, więc i tam było, na niektórych trasach spacerowych, dość tłoczno.

Co dalej, zobaczymy.

a.Ra