Niestety okazało się, że Strand- niezależna księgarnia oferująca nowe i stare wydania po rozsądnych cenach- stoi na progu bankructwa. Co prawda w czasie pandemii więcej osób czyta, ale książki kupowane są głównie on-line. Nancy Wyden, trzecia z kolei właścicielka tego rodzinnego biznesu- napisała, że księgarni udało się przetrwać przez 93 lata różne kryzysy, ale tak źle jak obecnie, jeszcze nie było, więc obawia się, że to koniec działalności.
W ciągu miesiąca zazwyczaj odbywa się w lokalu Strand przy Broadway kilkanaście różnego typu imprez literackich. Teraz nie ma żadnych, nie ma turystów, którzy kupują w dużych ilościach nie tylko książki, ale i pamiątkowe gadgety. Nie działają stoiska koło Central Park. Sprzedaż spadła o 70%.
Na jej apel nowojorczycy odpowiedzieli bardzo szybko. W ciągu dwóch dni zebrano 25 tysięcy zamówień. Jedna pani zażyczyła sobie prawie 200 książek!
Właścicielka była krytykowana w prasie, bo zainwestowała $15.tys. w akcje Amazon, która to firma przyczynia się do upadku realnych księgarni, ale odpowiedziała, że zrobiła to wyłącznie po to, żeby profity zasiliły Strand.
Czy uda się to znane każdemu miłośnikowi książek miejsce ocalić, jeszcze nie jest jasne.
aRa.
P.S- w zakładce Przewodnik na życzenie Czytelnika ukaże się wkrótce przegląd nowojorskich antykwariatów. Pozdrawiam:)