Ponad sto tysięcy uczestników marszu przez 5 Avenue i milion widzów i bawiących się do późnej nocy na zablokowanych dla ruchu ulicach – to podsumowanie nowojorskiej, największej na świecie Pride Parade, która jest organizowana przez środowiska LGBTQ+ już od 54 lat
W tym roku NYPD, ze względu na napiętą sytuację w polityce światowej i wewnętrznej, wzmocniło ochronę. Nic niepokojącego się nie wydarzyło, choć widać było to tu, to tam grupy przeciwników marszu. Nie spadł też zapowiadany deszcz, nie było spodziewanej burzy z piorunami. Na początku pochodu, który wyruszył z okolic Madison Square Park w południe, poszli politycy, w tym gubernatorka stanu Kathy Hochul i burmistrz Eric Adam. Ostatnie grupy wymaszerowały z tego samego miejsca ok. 6.30 wieczorem i były to kościoły-także katolickie- oraz organizacje religijne i świeckie wspierające środowisko LGBTQ+. Jak zwykle kolorowo, tęczowo, wesoło i przyjaźnie dla wszystkich oglądających, bez względu na orientację.