Księżyc wejdzie w nów w czwartek o 2.05 po południu. Tym samym nastąpi prawdziwy, astronomiczny nowy rok, a chiński zacznie się zaraz potem i ma to być rok Metalowego Bawoła.
Księżycowy Nowy Rok obchodzi się w Nowym Jorku zazwyczaj z rozmachem. Ale teraz nie ma nic jak zazwyczaj, więc planowane są jakieś, za przeproszeniem, wirtualne tańce smoków. Może tylko kolejki po księżycowe ciasteczka będą prawdziwe. Restauracje od piątku będą w NYC przyjmować w środku, ale mogą być zapełnione w 25%.
Można usiąść i powspominać. W normalnych czasach parady i festiwale w chińskich dzielnicach trwają cały tydzień, restauracje zapełniają się klientami, stoliki są zagęszczane i talerze fruwają ponad głowami klientów. Zgodnie z tradycją, trzeba tego dnia zjeść jak najwięcej, to ma przynieść szczęście i obfitość na cały rok.
Wzrasta też zainteresowanie wszelkiego typu talizmanami, które mają zapewnić szczęście i pomyślność, a to oznacza wędrówki przez setki straganów i przesiewanie w dłoniach drobnych figurek z onyksu. Zazwyczaj zresztą te mające chronić od tzw. złych energii roku są wyprzedane do cna dużo wcześniej.
Ale największą atrakcją jest oczywiście zawsze festiwal i bez względu na pogodę widowisko to przyciąga tysiące, w sensie dosłownym tysiące widzów, z których każdy chce być jak najbliżej tańczącego Smoka i innych stworów. Operatorzy tych barwnych zwierząt mówią, że najtrudniej jest prowadzić przez ulice tańczącego tzw.lwa- który lwa przypomina średnio. Taki bardziej mityczny mutant. Sama głowa waży 30 funtów, reszta ciała składa się z kilku segmentów i tancerze muszą być idealnie zsynchronizowani, a tańczą na ulicach kilka godzin, towarzyszy im zespół werblistów. Ćwiczą cały rok, głównie podnoszenie ciężarów i kung-fu.
W normalnym festiwalu w Chinatown uczestniczy ok.50-60 zespołów z różnych szkół walki i organizacji, jest dużo nowych, ale tancerze z Chinese Freemasons biorą udział w festiwalu od ponad 60 lat, najdłużej ze wszystkich. Mają trenerkę. Kobietę. To jest kulturalna rewolucja. Kobietom nie wolno było uczestniczyć w tańcu, nie wolno im było nawet dotykać głowy tej bestii. Mogły akurat mieć miesiączkę, a krew w nowy rok przynosi pecha.
Organizacja Freemansons powstała w 1880 roku, żeby wspomagać chińskich imigrantów, którzy w tym czasie masowo napływali do Nowego Jorku. Trzeba było być mężczyzną i kawalerem do tego, żeby zaznać ich pomocy. Obecnie przyjmuje także inne nacje i dziewczęta, które chcą trenować. Zdarza się więc, że smokiem, czy innym mitycznym zwierzęciem kieruje ekipa wieloetniczna.
Tańce w czasie festiwalu przynoszą organizacjom dochód z napiwków, które są-mniej lub bardziej dyskretnie- wtykane w paszcze tańczących stworów. Smok podchodzi pod umówiony budynek, tańczy, a z fire step spływa na tyczce czerwona koperta z forsą, która ma błogosławić świat i wracać z przyjaciółmi. Właściciele sklepów przyjmują smoki w drzwiach i wtedy koperty są wrzucane wprost w paszcze.
Księżycowy Nowy Rok obchodzi się też w Koreatown na Manhattanie. Mihun, przyjaciółka z Seulu, graficzka, która zazwyczaj przylatywała do NYC raz do roku zwiedzić muzea, opowiedziała mi kiedyś, jak u nich obchodzą ten dzień:
– U nas to święto rodzinne. Kiedyś przez trzy kolejne dni odwiedzało się najstarszych członków rodziny bez względu na to jak daleko trzeba było jechać. Tradycja nakazywała dać każdemu prezent i obsprawić wszystkich w nowe ubrania. Nie dam sobie za to głowy obciąć, ale obecnie chyba nikt już tak nie świętuje. Dajemy prezenty, jakieś kosmetyki zazwyczaj, dzieciom słodycze, zabawki albo drobne sumy pieniędzy. Ale tradycyjna zupa z makaronem z ciasta ryżowego oczywiście musi być tego dnia zjedzona, im więcej i dłuższego makaronu, tym lepiej, bo to zapewnia długie życie. W mojej rodzinie przetrwał też zwyczaj, który można nazwać wieczorem z przeszłości. Nie oglądamy telewizji, siadamy wszyscy razem, wspominamy tych, którzy odeszli, palimy kadzidełka, opowiadamy dzieciom, jak było kiedyś i zapisujemy na czerwonych kartkach życzenia do spełnienia w nowym roku.
Jak się już tak międzynarodowo zrobiło, to może jeszcze dołączę wiadomość od przyjaciela Tajwańczyka, który osiadł w San Francisco i mówi, że w to nie wierzy, ale osoby urodzone w latach tzw. patrona roku, czyli Bawoły mają się zaopatrzyć w talizmany z wizerunkiem szczura. Kozom też nie zaszkodzi. Dalszej dawki informacji z pierwszej ręki na temat “ odwiecznych chińskich zabobonów” odmówił, więc trzeba się słuchać obcych, a ci piszą, że pod znaku Bawoła jest min. Barrack Obama, a Angela Merkel i Bill Gates oraz Bruce Willis i Lady Gaga mają bardzo skomplikowany układ energii ze znakiem patrona roku. Trzeba chyba pomyśleć jak im podesłać jakiegoś onyksowego szczurka. Zupełnie marne energie otaczają Donalda Trumpa- mistrz Feng-Shui Raymond Lo przewiduje, że były prezydent może mieć kłopoty z prawem, ze zdrowiem, z samochodami, związkami i parę innych.
Natomiast wyjątkowo dobry rok czeka każdego, kto się urodził w latach zakończonych cyframi: 4, 8 lub 0. Wypada zaapelować : podeślijcie zestaw liczb do Mega Millions, to i inni skorzystają i popławią się w jakimś nadzwyczajnym dobrobycie.
Tak to mniej więcej wyglądało. To fotka z 2019. Było dość ciepło. Teraz mróz. Może faktycznie brakuje ementu ognia i trzeba będzie marznąć i marznąć…
Festiwal noworoczny to zawsze frajda dla dzieciaków. W bardziej tradycyjnych rodzinach zakłada się tego dnia czerwone ubrania. To kolo energii i szczęścia.
Kawałek smoka. Te bestie ciągną się przez kilka metrów.
To także dzień na confetti, kapiszony, zimne ognie. Dobrego księżycowego Nowego Roku!
aRa