Pierwsza chętna

Marzec to w USA- od czasów zmarłego niedawno prezydenta Jimi Cartera- Women’s History Month. To czas przypominania dokonań kobiet, więc dobra okazja do poznania tej pierwszej chętnej do startu w wyborach na stanowisko prezydenta- na długo zanim pomyślały o tym Hillary Clinton i Kamala Harris.

Victoria Woodhull to barwna postać o której ruchy kobiece, niesłusznie, zapomniały. Zdecydowanie wyprzedzała swoje czasy. Urodzona w roku 1835, zdążyła skończyć zaledwie trzy klasy szkoły prowadzonej przez kościół metodystów, kiedy jej ojca posądzono o to, że spalił młyn, żeby wyłudzić pieniądze z ubezpieczenia i zdecydowali się uciec do innego stanu. Od tej chwili- i przez kilka następnych lat- wraz z młodszą siostrą pracowała w objazdowym przedsiębiorstwie rodzinnym; sprzedawała robione w domu, tajemnicze medykamenty na wszelkiego rodzaju przypadłości, wróżyła, doznawała widzeń i przepowiadała przyszłość.
Nie bardzo to lubiła i w wieku 15 lat poślubiła 28-letniego lekarza, co jej nie wyzwoliło. Mąż okazał się być agresywnym alkoholikiem. Urodziła dwoje dzieci i żeby utrzymać rodzinę pracowała w sklepach, grała w teatrze, szyła. W końcu miała dość ataków męża i jego zdrad i dołączyła do siostry, która w tzw. międzyczasie założyła już swoje własne objazdowe przedsiębiorstwo. Reklamowały się teraz jako „medyczne jasnowidzki i uzdrowicielki“.

Victoria nie miała jeszcze 19 lat, gdy udało jej się uzyskać rozwód i szybko stała się zwolenniczką i propagatorką ruchu „wolnej miłości“, uświadomienia seksualnego, zapobiegania ciąży i planowania rodziny. W tamtych czasach ruch ten walczył także o to, żeby dać kobietom możliwość odejścia w wypadku, gdy mąż stosuje przemoc i o to, żeby każdy człowiek miał prawo do życia w romantycznym, wolnym związku.
Mimo wszystko, rok po rozwodzie, Victoria miała już następnego męża. Pułkownik, weteran walczący po stronie Unii w Wojnie Secesyjnej, skorzystał z jej usług uzdrowicielskich i zakochał się na amen. Zamieszkali pod Nowym Jorkiem. Trudno powiedzieć, czy pułkownik rzeczywiście wierzył w zdolności sióstr, czy po prostu akceptował ich przynoszący coraz większe dochody biznes, ale tak czy inaczej, polecał ich usługi w różnych kręgach towarzyskich. Dzięki temu Cornelius Vanderbilt- magnat kolejowy, postać zasłużona dla Nowego Jorku- został ich stałym klientem. Siostry kontaktowały się z jego niedawno zmarłą żoną, on natomiast, oprócz standartowej opłaty, udzielał im porad finansowych. Szybko zebrały fundusz w wysokości 700. tys. dolarów- dziś to równowartość ok. $25 milionów- i założyły pierwsze w historii prowadzone przez kobiety biuro maklerskie na Wall Street.

Mimo sukcesu finansowego, Victoria nie porzuciła swoich politycznych ideałów, nadal chciała walczyć o prawa kobiet, pracowników, wolną miłość i poprawę warunków życia ubogich. Wspólnie z siostrą zaczęła wydawać tygodnik. Jak łatwo się domyślić; kontrowersyjny. Nie tylko ze względu na propagowanie poglądów ruchu wolnej miłości. Współpracujące z Victorią sufrażystki zaczęły namawiać ją do większej ostrożności dla dobra sprawy, co łatwo zrozumieć. Miały jeden, określony cel, chciały wywalczyć dla kobiet prawo do głosowania, wiedziały, że nie stanie się to szybko, wiele z nich podporządkowało temu całe życie, zbierały punkt po punkcie.
Mimo wszystko, dzięki swoim zdolnościom do wygłaszania przemówień, Victoria została pierwszą kobietą, która zeznawała przed komisją Izby Reprezentantów. Wraz z innymi sufrażystkami- w tym Susan B. Anthony- argumentowała, że Amerykanki mają zapewnione prawo głosu na mocy już istniejących poprawek do Konstytucji. Nie przekonała komisji.

I wtedy zdecydowała się wystartować w wyborach prezydenckich.
Zgodnie z ówczesnym zwyczajem ogłosiła swoją kandydaturę w liście do New York Herald i została nominowana przez krajową konwencję Equal Rights Party do wyborów w 1872 roku. Kilka kobiet po niej próbowało stratować w wyborach na ten urząd i walczyło o nominacje bez skutku. Hillary Clinton została nominowana 143 lata później.

Victoria wiedziała, że nie może objąć tego urzędu, bo jest za młoda, prezydent US musi mieć co najmniej 35 lat, ale uważała, że trochę szumu i prowokacji nie zaszkodzi sprawie walki o prawa wyborcze. Jak mówiła, chciała pokazać bezsens sytuacji w której kobieta może startować w wyborach, w których nie może głosować.
Szumu narobiła, ale nie przewidziała znanego, działającego i w dzisiejszych czasach, mechanizmu; kandydat na to stanowisko, nawet jak nie jest traktowany poważnie, a tak było w jej wypadku, ponadnormatywnie przyciąga uwagę tzw. opinii publicznej. Tygodnik wydawany przez siostry stał się nagle dowodem na to, że kandydatka jest komunistką, spirytualistką i zwolenniczką wolnej miłości, czyli kobietą niemoralną.
W dodatku, siostry jako jedyne zdecydowały się opisać skandal o którym wszyscy mówili, ale tylko po cichu. Była to towarzyska soap opera ówczesnych czasów; romans między znanym duchownym i jego parafianką, która wyznała swoje grzechy na spotkaniu kościelnym, żeby „odzyskać zaufanie męża“, a duchowny się wrednie wyparł i nastawał, żeby wyznanie odwołała. Gazeta sióstr została w końcu oskarżona o…obsceniczność, a to był wtedy zarzut karny. W rezultacie Victoria spędziła noc wyborów- zebrała 2% głosów- w więziennej celi, a kolejne oskarżenia i wyroki doprowadziły do tego, że siostry musiały z wydawania zrezygnować. Koszty procesów niemalże wyzerowały ich fortunę.

Po kolejnym rozwodzie, nieco zniechęcona, przeniosła się wraz z siostrą do Londynu. Wyszła tam powtórnie za mąż, tym razem za arystokratę i usiłowała się dostosować do nowego stylu życia. Nie wytrzymała długo, nawiązała kontakt z brytyjskimi sufrażystkami i znów zaczęła działać. Dość niefortunnie, oprócz praw kobiet, zauroczyły ją, modne wtedy, teorie o naprawie rasy ludzkiej, nie zrezygnowała też z urządzania wieczorków spirytystycznych, już tylko towarzysko.
Amerykańskie kobiety uzyskały prawa wyborcze w roku 1920, Polki dwa lata wcześniej.

Sufrażystki w Central Park

 

* Wybór wydarzeń związanych z obchodami Women’s History Month w NYC:

– International Women’s Day- Unit & Resist. 8 marca, sobota, Washington Square Park, od 11-1PM. Podobne wiece organizowane są tego dnia także w wielu innych miejscach i miejscowościach.

– 8 marca, od 3PM-5PM, 14th annual Salon sYmphonNY/art/Peace, z udziałem artystek z całego świata. Wstęp wolny.
Adres: Revelation Gallery, 224 Waverly Place, czyli blisko Washington Sq Park

– „Women’s Work“- wystawa w New York Historical Society.
Jest to przegląd przedmiotów związanych z różnorodną działalnością kobiet, od roku 1870, do dziś; fotografie, dokumenty, stroje służbowe, mundury i najróżniejsze rzeczy, które kobietom ułatwiały pracę.
Adres: 170 Central Park West
– Czynne z wyjątkiem poniedziałku od 11-5PM
– W piątki, od 5-7PM; pay what you wish, czynne są wtedy wybrane galerie

– Women’s Jazz Festival odbywa się od 1992 roku i został zorganizowany przez mieszkankę Harlemu i wokalistkę jazzową Melbę Joyce. Festiwal i jego kuratorzy gromadzą muzyków i tancerzy tak, żeby stworzyć mieszankę gatunków muzycznych. Wykonawczynie też są zróżnicowane: słynne i dopiero zaczynające. Festiwal odbędzie się 10, 17 i 24 marca w Schomburg Center. Bilety ok. $40

– Marzec 19, 6:00 PM – 8:00 PM
Wydarzenie z okazji Women’s History Month. Organizatorzy nie zdradzają szczegółów, ma to być „wieczór sztuki, rozmów i kontaktu“, najnowsza wystawa, pop-up talk circle i niespodzianki.
Adres: Pen + Brush, 29 East 22nd Street
RSVP: https://www.store.penandbrush.org/event-details/

– A poniżej, wydarzenie wirtualne dla wszystkich zainteresowanych historią NYC. Jest tych spotkań więcej i na różne tematy, więc każdy znajdzie coś dla siebie

Rejestracja: https://villagepreservation.my.site.com

– Od 24 marca, w Metropolitan Museum of Art:
wystawa europejskiej porcelany „Monstrous Beauty: A Feminist Revision of Chinoiserie” Wystawa ma pokazać jak ten kruchy materiał, który kształtował tożsamość europejskich kobiet w przeszłości, doprowadził również do zbudowania trwałych stereotypów rasowych i kulturowych wokół kobiet azjatyckich, poprzez pokazywanie fantazji na temat ich życia erotycznego i właściwości fizycznych.

– A na zajawce; Luciano Garbati, „Meduza z głową Perseusza”- czyli odwrócenie mitu. Rzeźba została zamontowana pod budynkami sądów przy Centre Street jako symbol zwycięstwa ofiar napaści na tle seksualnym. Wzbudziła kontrowersje. Niektórym podobało się, że jest silna, gotowa do wyruszenia w następny bój, natomiast zdaniem krytyków artysta skupił się zbyt mocno na pokazaniu urody i erotyzmu Meduzy przez co przekaz nie jest jasny, nie chodziło też o zemstę, a o sprawiedliwość.

* Keep on keepin’ on
a.Ra