Na nowojorskich ulicach pojawiły się nowe dzieła sztuki. Niektóre z dużym opóźnieniem, ale jednak są. W czasie nasilenia epidemii poprzednie instalacje pozostały na swoich miejscach, obecnie konsekwentnie są wymieniane na nowe.
Kiedy na Manhattanie zaczęło brakować miejsca na skwerach i w parkach na nowe rzeźby i postumenty, burmistrz Koch- człowiek pragmatyczny i z poczuciem humoru- zdecydował, że w takim razie, dzieła będzie się wymieniać, co zadowoli większą ilość artystów pragnących pokazać swoje prace. Burmistrz Bloomberg- miliarder i filantrop- postanowił zamawiać wszelkiego typu aranżacji ulicznych jeszcze więcej. Jak tłumaczył, sztuka buduje wizerunek miasta i przyciąga turystów z całego świata. Jego fundacje ciągle wspierają artystów i część pojawiających się na ulicach działań artystycznych to ich zasługa.
Burmistrz de Blasio- póki nie musiał walczyć z większymi problemami- podpisał od razu w pierwszym roku swojego urzędowania rozporządzenie o wprowadzeniu na nowojorskie ulice jeszcze większej ilości dzieł. Przy tej okazji powiedział dziennikarzom, że robi to, bo sztukę w przestrzeni publicznej mogą oglądać wszyscy, także dzieci i ludzie, którzy z różnych powodów nie trafią do galerii, więc to miasto powinno stworzyć im taką szansę. Sztuka daje wytchnienie, rozwija, inspiruje, więc się zabieganym nowojorczykom należy.
Los takich czasowo rozmieszczonych w różnych punktach instalacji i rzeźb jest różny. Gdy minie czas ekspozycji, trafiają w ręce prywatnych kolekcjonerów lub do muzeów, albo jadą do innych dzielnic lub miast. Jeśli wyjątkowo się spodobają, szuka im się stałego miejsca.
Dziś do obejrzenia:
Doggy Bags- Broadway między 38 i 40 Street.
Doggy Bags- Broadway między 38 i 40 Street.
Sześć gigantycznych, kolorowych i pełnych dobrej energii psów pozostanie na swoich miejscach do 20 listopada 2020. Każdy ma imię i zdecydowaną osobowość. Will Kurtz, nowojorski artysta, który je stworzył, przez prawie rok zbierał plastikowe torby jednorazowego użytku, żeby zrealizować swój projekt i jednocześnie wyzwolić miasto z nadmiaru plastiku. Miały być zresztą- tuż przed epidemią- całkowicie ze sklepów wycofane. Torby są uformowane na metalowych szkieletach, sklejone taśmą i pomalowane. Przechodnie przystają, zafascynowani.
I zupełnie inny nastrój:
Doors for Doris- wejście do Central Park przy Doris C. Freedman Plaza.
Doors for Doris- wejście do Central Park przy Doris C. Freedman Plaza.
Doors for Doris- wejście do Central Park przy Doris C. Freedman Plaza.
Drzwi między którymi można chodzić, trochę tajemnicze, skupiające uwagę i bardziej zamknięte niż się wydają na pierwszy rzut oka. Autorka- Sam Moyer z Brooklynu- skonstruowała je z zatopionych w cemencie kawałków marmuru znalezionych w rozbieranych, nowojorskich budynkach. Każde przejście ma przypominać obrotowe drzwi wszechobecne w tutejszych biurowcach poprzedniej generacji. Przez drzwi będzie można przechodzić do 21 września 2021.
a.Ra.