Met❤️; step by step #10

Jesse Krimes pierwszy raz do więziennej izolatki trafił jeszcze przed wyrokiem. Miał dwanaście miesięcy na rozmyślania i wpatrywanie się w ściany. Najpierw wspominał swoje życie; był dzieckiem szesnastolatki, która miała problemy z narkotykami, nie chciała i nie potrafiła się nim zajmować. Ale zawsze miał kredki. Wszyscy dawali mu kredki. Rysowanie izolowało go od wszystkiego, pomagało mu zamknąć się we własnym świecie. Przenoszony od jednej do następnej rodziny zastępczej, uznał, że tak czy inaczej nie da sobie rady w życiu, ale szkołę skończył. Studia na wydziale malarstwa zaczął dzięki stypendium- i nie wykorzystał tej szansy. Nie raz. Zmieniał uczelnie, przerywał naukę, ale udało mu się dobrnąć do dyplomu i zaraz potem wpadł. Miał 27 lat. Jak wspomina, w izolatce bał się, że oszaleje.

Nie miał ani kredek, ani żadnych innych materiałów, ale wiedział, że musi wymyślić coś, co pozwoli mu wrócić do przyzwyczajenia rysowania, które skutecznie pomogło mu przetrwać dzieciństwo. Miał czas.
Za posiadanie i próbę przekazania narkotyków dostał 6 lat. Jeszcze w izolatce wykreował sposób przenoszenia ilustracji z gazet i starych magazynów na więzienne prześcieradła. Robił to przy pomocy mydła i żelu do włosów, które znalazł na liście “środków higienicznych” możliwych do kupienia w kantynie. Przemycił “na zewnątrz” kilkadziesiąt kawałków i kilka całych, zamalowanych wymyśloną przez siebie techniką, prześcieradeł. Pomagali mu współwięźniowie.
Całość swojej pracy zobaczył dopiero po wyjściu. Kilkadziesiąt metrów płótna, ogromny panel, w niektórych miejscach już wypłowiały. Dla niego był to dowód, że pomimo całego systemu nastawionego na upodlenie, nadal jest “całym człowiekiem” , ocalił duszę- jak to określa.

Po odbyciu kary, jako wolontariusz, prowadził wraz z innymi artystami warsztaty dla więźniów. Współpracował też min. z Amnesty International i Ford Foundation, które od lat domagają się reform. Również i jego zdaniem, system więzienniczy ma na celu złamanie i odebranie tożsamości, a powinien być nastawiony na nauczenie powrotu do życia w społeczeństwie. Jesse działa też w Restorative Justice City of Philadelphia Mural Arts- i wielu innych organizacjach, a sam założył Center for Art and Advocacy, jak mówi; po to, żeby pokazać potencjał twórczy osób, które były uwięzione i wesprzeć ich działania. Nieustannie też tworzy. Znów, jak w czasach szkoły i studiów, otrzymał kilka stypendiów- w tym mocno prestiżowe Guggenheima- ale tym razem wykorzystał swoją daną mu powtórnie szansę. Wystawiał w wielu galeriach, w MoMa, teraz trafił do Met.
Jest obecnie jednym z najbardziej popularnych amerykańskich artystów wizualnych.

Wystawa „Jesse Krimes- Corrections“ nie jest duża. Zaledwie trzy jego prace. Obydwie ściany główne zajęte są ciągnącymi się przez całą długość kompozycjami, dwie gablotki zajmują eksponaty przybliżające techniki przenoszenia zdjęć na materiał. a dodatkowo, tuż obok, wystawiony jest zbiór dziewiętnastowiecznych fotografii, które robił francuski policjant Alphonse Bertillon. Opracował on- w czasach przed pobieraniem odcisków palców- system identyfikacji przestępców na podstawie pomiarów cech fizycznych twarzy. Jego zdaniem zdjęcia pokazują człowieka w sposób neutralny.
Krimes natomiast mówi, że zdjęcia to system kreowania rzeczywistości i ich odbióra zależy od kontekstu ich pokazania i wykorzystania, nadają się więc idealnie do manipulacji i kreowania określonej wizji ludzi. Swoisty dialog.

Poniżej:
– fragment instalacji Naxos. Krimes stworzył ją w zeszłym roku z ponad
9 tysięcy kamyków zebranych z więziennych dziedzińców w różnych stanach, które dostał od uwięzionych osób znających jego akcje pomocowe. Każdy kamyk jest zawieszony na igle i ręcznie owinięty nitkami. Każda pojedyncza nić jest wyciągnięta z płótna na które przenosił zdjęcia tworzące Apokaluptien.

– Fragment Apokaluptien

👇🏻zdjęcia, które robił Alphonse Bertillon

Informacje dodatkowe:

– Galeria 851; to 1 piętro europejskie, 2 amerykańskie. Oznakowania bardzo się ostatnio w Met poprawiły, jest sporo tablic ze strzalkami kierującymi w stronę określonych galerii. Za to coraz gorzej z oświetleniem, w niektórych miejscach ma się wrażenie brnięcia przez mgłę.
– Galeria 851 jest przeznaczona na czasowe wystawy związane z fotografią.
– Wystawa trwa do 13 lipca 2025

Have a good one
a.Ra