Już tylko do 21 lipca można stanąć w kolejce przed Zwimer Gallery, żeby obejrzeć prace
94-letniej Yayoi Kusama, japońskiej artystki podziwianej na całym świecie. Nawiasem mówiąc, mieszkała w Nowym Jorku od 1958 roku przez 15 lat. Nie była tu szczęśliwa, zetknęła się i z rasizmem i z mizoginią, co zostawiło na niej trwały ślad. Po śmierci partnera wpadła w ostrą depresję, zdecydowała się więc opuścić NYC i wróciła do Tokio. W Japonii zdiagnozowano, że cierpi na psychodeliczną schizofrenię, która powoduje omamy i rozbijanie rzeczywistości na poszczególne elementy, miała też silne stany lękowe, często nie była w stanie funkcjonować w tzw. normalnym życiu. Nie przeszkadzało jej to jednak tworzyć. Mało znana japońskim, dalekim wtedy od nowojorskiego, rynku sztuki, zaczęła wszystko od początku i w ciągu następnych dziesięciu lat jej prace w których przetwarzała swoje wizje, pokazywano już w galeriach Tokio, Berlina, Londynu i Paryża- i tak jest do dziś. Ponad trzydzieści lat temu zamieszkała w ośrodku psychiatrycznym w Tokio, gdzie ma zapewnioną opiekę. Pracownia w której pomaga jej kilku asystentów, jest położona dokładnie po drugiej strony ulicy. Wyjeżdża, udziela wywiadów, bywa na wernisażach. Zwirner- to galeria reprezentująca ją na całym świecie- pokazuje w NYC jednocześnie kilkanaście jej obrazów, dwie instalacje- kwiaty i dynie- oraz jeden z Infinity Mirror Rooms. O ile poprzednim razem, tzn. w 2017 roku, było to doświadczenie zanurzenia się w nieskończoności kosmosu, tym razem jest to nieskończoność barw w nieznanych światach. Jedyny minus, ze względu na kolejki, pobyt w komorze z lustrami trwa bardzo krótko.
Adres:
525 West 19th Street, od 10 rano do 6 p.m. Wstęp wolny, tak samo jak do wszystkich innych galerii w tej okolicy, a jest ich sporo.
A tuż obok; High Line, park wybudowany na starym torowisku, gdzie również rozstawiane są różnego typu instalacje. więc jest dużo do oglądania przy okazji. Pomostem na High Line można dojść np, do Hudson Yards.