Po kilku dniach deszczu, wiatrów, zimna i powodzi, w mieście w końcu wróciło słońce i błękitne niebo. 5 Avenue była więc zatłoczona.
Parada Pułaskiego- zawsze w pierwszą niedzielę października- miała więc wielu widzów i była zdecydowanie większa niż zeszłoroczna. Prawdopodobnie również dlatego, że więcej było sponsorów, także z Polski, jak np. TVP Polonia. Natomiast wymarsz się opóźnił. Przybyli też goście z kraju w postaci prezydenta Dudy i ministra edukacji, a to oznaczało wzmożenie ochrony. O ile w zeszłym roku można było swobodnie iść wzdłuż trasy maszerujących, w tym była ona otoczona podwójnymi barierkami i z jednej strony na drugą można było się przedostać bardzo rzadko.
Drugim wydarzeniem był Marsz Miliona Serc, na który organizatorzy- Obywatelski NYC- pierwotnie zapraszali pod konsulat, bo to stałe miejsce protestów Polonii. Ze względu na obecność prezydenta miejsce zostało zmienione. Opozycja ze swoimi transparentami stała więc dokładnie naprzeciwko trybuny honorowej z gośćmi z Polski i tuż obok miejsca zajętego przez TV Polonia. Twarzami do protestujących, przed barierkami, ustawiła się ochrona złożona z NYPD i jeszcze jakiej formacji.
Parada zaczęła się po odtańczeniu przez prezydenta Dudę Poloneza i wygłoszeniu oficjalnych przemówień. Resztę widać na zdjęciach. Natomiast nie słychać. Na zdjęciach nie ma też agresywnych, wulgarnych zaczepek. Niektórzy, zamiast cieszyć się ze słońca, niedzieli i wizyty ich człowieka, woleli wyklinać protestujących przy czym : “s….jcie z Ameryki do Berlina” było chyba najłagodniejsze. Wyklinali wulgarnie nawet w czasie śpiewania hymnów. Doszło też do prób rękoczynów, mianowicie dwie panie wagi ciężkiej i pan z brzuchem wcześniej atakujący słownie wszystkich dookoła, oprócz wyzwisk postanowili wyszarpać jednej z protestujących -waga piórkowa- niewielki transparent z napisem: „Zamienię Dudę na prezydenta”. Napastnicy transparentu nie zdobyli.
Protestujący rozeszli się niedługo po zakończeniu części oficjalnej. Parada- wyjątkowo w tym roku barwna i głośna- miała się skończyć jak zwykle, tzn. w okolicach 3.30 p.m., ale w tym czasie szły dopiero grupy ze stanu New Jersey. Wielkie wrażenie zrobił na patrzących przejazd motocyklistów na wyjących maszynach, jest ich z roku na rok więcej, tak samo jak miss. Maszerowało także dużo grup ze szkół polskich i w ogóle dzieci i po nich najbardziej widać było zmęczenie spowodowane upałem i opóźnieniem. Ciekawym pomysłem były stroje wielu dziewczyn; lekkie, krótkie spódnice w tradycyjne, ludowe wzory do t-shirtów i sportowych butów.
Oczywiście królowało, do znużenia, discopolo, jakby nie było innej polskiej muzyki.
Nawiasem mówiąc widać było osoby z biało- czerwonymi, charakterystycznymi serduszkami idące w paradzie.