7 wieczorem, Upper East Side. Klaszczemy, dziewczyna wiruje i krzyczy: – Fucking virus. Ma na sobie farbowaną domowym sposobem koszulkę we wzory, ostatni krzyk kwarantannowej mody, i niewiele więcej. Trzech mężczyzn siedzi na schodkach kamienicy, jeden w kapciach z futrem, maseczki opuszczone na brody, dymią straszliwie.
W czasach, gdy okoliczni mieszkańcy chodzą w czym popadnie, a jak wychylają się z okien, to często nago, para idąca poboczem jezdni przyciąga wzrok. Pani ma siwe włosy ułożone w fale, pantofelki z klamrami i sukienkę z szantungu, pan nienaganny, letni garnitur. Przez kontrast wydają się w jakiś sposób doskonali, nawet białe maski na ich twarzach jakoś tak konweniują z jej perłami i jego koszulą.
– Zapach taki niezwykły, co palicie?- pyta pani skręcając w stronę schodków, pan przystaje.
Trzech palących zamiera w bezruchu. W końcu jeden ryzykuje;
– Flowers?
Nieskazitelna para parska śmiechem: – Gotcha!- i machają na pożegnanie. Ryzykant podnosi palec do góry: – Aktorzy! Wiedziałem! To na pewno byli aktorzy.
Dziewczyna chwilę wcześniej przeklinająca wirusa mówi nieco melancholijnie:
– O boże, znów się będzie trzeba ubierać…
– O boże, no fakt…rozchodzimy się, koniec przedstawienia.
Informacja dla Turystów:
– Wbrew temu, co wiele osób myśli, marihuana do celów relaksowych jest w Nowym Jorku w dalszym ciągu nielegalna. Natomiast w 2019 roku zmienił się jej status prawny. Nowe przepisy są dość niejasne i NYPD wielokrotnie namawiało nowojorczyków do właściwego ich rozumienia. W uproszczeniu dostatecznym dla bezpieczeństwa turysty:
posiadanie jakiejkolwiek ilości ziela jest nielegalne, ale nastąpiła dekryminalizacja posiadania do dwóch uncji włącznie i obecnie jest to traktowane jako wykroczenie. Posiadanie większej ilości jest ciągle karalne. W ustalaniu, czy to wykroczenie, czy przestępstwo ma znaczenie ilość, a nie fakt publicznego konsumowania.
Jeśli kupuje się nie susz, a jakieś inne produkty- czekoladki, ciastka, żelki, lizaki- ważna jest dla ustaleń policyjnych zawartość THC w całości posiadanych produktów.
W praktyce wygląda to tak, że miłośnicy marihuany palą nawet tam, gdzie nie wolno palić papierosów, czyli np.w parkach i na skwerkach. Kupić określoną porcję można w marijuana dispensaries, lub w różnego typu samochodach i autobusach pomalowanych w liście konopii, po okazaniu dokumentu stwierdzającego, że ma się 21 lat. Dostawę można też zamówić do domu. Na czas zamknięcia miasta w powodu COVID-19, zarówno alkohol, jak i marihuanę uznano za towary “niezbędne”, co biorąc pod uwagę skomplikowany status prawny tej używki w stanie Nowy Jork, było komentowanym zaskoczeniem. Na ulicach pojawiło się wielu palaczy marihuany. Nie wzbudzają żadnej sensacji.
a.Ra
Samochód oferujący produkty z marihuany. Styczeń 2019. Manhattan.